To prototyp niewielkich trójdrożnych monitorów. Sprawdzą się w małych i średnich pomieszczeniach. Projektowane z myślą o słuchaniu muzyki instrumentalnej. Klasyki i jazzu.

Projekt

Projekt monitorów powstawał na raty. Na początku typowałem różne warianty głośników. Jak zwykle chodziło mi o to, by było je łatwo stroić filtrami niskiego rzędu i łatwo łączyć ze sobą. Szukałem więc głośników bez dużych pików rezonansowych. Gdy wreszcie zrobiłem wstępne projekty zakupiłem głośniki. Zmierzyłem wstępnie ich parametry, które jak zwykle różnią się nieco od fabrycznych. Na tej podstawie dopracowałem pojemności komór i parametry linii bass-reflex. Narysowałem finalny projekt.

Obudowa

Tu jak zwykle najmniej przyjemny w całej zabawie etap. Szukanie podwykonawcy z maszyną CNC i wykonanie obudów. Tym razem po perturbacjach z jakością obróbki dotarły wreszcie wszystkie potrzebne formatki. Najpierw selekcja i ponumerowanie każdej części by nie pomylić się podczas sklejenia. Musiałem tez załatać szpachlówką kilka ubytków. Po sklejeniu (4 połówek na dwa monitory) czas na frezowanie otworów pod głośnik basowy. Tu spotkała mnie niemiła niespodzianka. Zamiast polskiej przyzwoitej sklejki części zostały wycięte z ukraińskiej bardzo źle wykonanej. Drewno bardzo kruche, sklejone słabo (prawdopodobnie gdy było zbyt wilgotne i do tego starym klejem), zaczęło się rozwarstwiać i łamać podczas frezowania. To dlatego nawet maszyna cnc zrobiła tyle wyrw, a co dopiero ręczna frezarka. Musiałem podklejać w trakcie frezowania, a później łatać powstałe uszkodzenia szpachlówką drzewną.

To prototyp niewielkich trójdrożnych monitorów. Sprawdzą się w małych i średnich pomieszczeniach. Projektowane z myślą o słuchaniu muzyki instrumentalnej. Klasyki i jazzu.

Projekt

Projekt monitorów powstawał na raty. Na początku typowałem różne warianty głośników. Jak zwykle chodziło mi o to, by było je łatwo stroić filtrami niskiego rzędu i łatwo łączyć ze sobą. Szukałem więc głośników bez dużych pików rezonansowych. Gdy wreszcie zrobiłem wstępne projekty zakupiłem głośniki. Zmierzyłem wstępnie ich parametry, które jak zwykle różnią się nieco od fabrycznych. Na tej podstawie dopracowałem pojemności komór i parametry linii bass-reflex. Narysowałem finalny projekt.

Obudowa

Tu jak zwykle najmniej przyjemny w całej zabawie etap. Szukanie podwykonawcy z maszyną CNC i wykonanie obudów. Tym razem po perturbacjach z jakością obróbki, dotarły wreszcie wszystkie potrzebne formatki. Najpierw selekcja i ponumerowanie każdej części, by nie pomylić się podczas sklejenia. Musiałem też załatać szpachlówką kilka ubytków. Po sklejeniu (4 połówek na dwa monitory), czas na frezowanie otworów pod głośnik basowy. Tu spotkała mnie niemiła niespodzianka. Zamiast polskiej przyzwoitej sklejki, części zostały wycięte z ukraińskiej bardzo źle wykonanej. Drewno bardzo kruche, sklejone słabo (prawdopodobnie gdy było zbyt wilgotne i do tego starym klejem), zaczęło się rozwarstwiać i łamać podczas frezowania. To dlatego nawet maszyna cnc zrobiła tyle wyrw, a co dopiero ręczna frezarka. Musiałem podklejać w trakcie frezowania, a później łatać powstałe uszkodzenia szpachlówką drzewną.

Wymyśliłem kształt, maksymalną wielkość i sposób zamocowania zwrotnic. Wkleiłem wewnątrz obudowy małe klocki, tworząc gniazdo mocowania zwrotnicy. Przymocowałem wytłumienie w miejscu, do którego nie będę miał potem dostępu. Przeprowadziłem przewody do komory średniotonowca. Skleiłem połówki. Na tym etapie musiałem wstępnie wyszlifować obudowy, by łatwiej było wyfrezować pozostałe otwory. Okazało się, że obudowa ma wiele małych dziur (nawet takich na wylot). Musiałem znaleźć je wszystkie i każdą zatykać za pomocą zastrzyków szpachlówki drzewnej. Nieraz powtarzać zabieg. Dużo dodatkowej pracy, bo wykonawca formatek chciał zarobić więcej i kupił tandetną sklejkę. Ilu jest w Polsce takich mistrzów jednego zlecenia?

Pomiary

Z pomiarów wyszło, by zmienić głośnik wysokotonowy na inny. Także z tego powodu, że lepiej się prezentował. Wyfrezowałem wszystkie otwory pod głośniki oraz gniazda głośnikowe. Przeszlifowałem całość. Nawierciłem otwory pod przykręcenie głośników i tabliczki gniazd głośnikowych. Wykonałem prowizoryczne zaślepki tych gniazd, by uszczelnić obudowę. Zacząłem prototypownie zwrotnicy i strojenie. Przy pomiarach wyszło, że bardzo ważne jest dokładne uszczelnienie obudowy. Musiałem dociąć i założyć gumowe uszczelki pod tabliczkę mocowania gniazd, by pomiary stały się sensowne (gładkie i podobne – prawy i lewy głośnik). Strojenie zajęło wiele dni i wariantów, bo wciąż mi coś nie pasowało, a miałem pomysły jak jeszcze poprawić. Po każdej większej zmianie nie tylko mierzyłem ale i słuchałem kolejnych wariantów strojenia. Gdy uznałem, że już nic nie da się poprawić trzeba było zmontować finalne zwrotnice. Projekt rozmieszenia elementów. Trochę małe te płytki. Zamówiłem kilka mniejszych części. Pomierzyłem na wszelki wypadek, czy odległości cewek nie są zbyt małe. Nie jestem mistrzem lutowania, ale staram się zamocować części i zlutować solidnie. Sprawdzam impedancję obu zwrotnic i porównuję z tymi testowymi.

Teraz trzeba zdemontować głośniki by wyszlifować i pomalować obudowy. Przy takiej miernej sklejce wymagało to sporo czasu i napraw. Lakier, który kupiłem jest zbyt miękki. Co prawda daje ładny mat, ale bardzo łatwo go zarysować. To już ostatni raz gdy maluję lakierem wodnym. Nie wiem ile położyłem warstw i zrobiłem poprawek. Po montażu zwrotnic musiałem jeszcze raz pomalować boki. Mam nadzieję, że lakier się z czasem trochę utwardzi.

Podsumowanie

Po zrobienie ostatnich pomiarów i posłuchaniu gotowych monitorów jeszcze raz musiałem nieco zmienić balans tonalny. Znów wyciągnąć zwrotnice i zamienić kilka oporników. Słuchałem na kilku wzmacniaczach, zróżnicowanych nagrań. Lepiej już nie będzie. Chyba, że w następnym projekcie 😉

Kolumny Menada nadają się do słuchania w małych i średnich wnętrzach. Bas nie jest szczególnie obfity i nisko schodzący, ale potrafi cieszyć. Monitory są precyzyjne pod względem szczegółu i lokalizacji. W sam raz do dobrze nagranej muzyki instrumentalnej. To nie są kolumny dla „basofila”, ale raczej dla konesera precyzyjnego spokojnego grania.